Wrzucam tu zdjęcia własnej produkcji. Najróżniejsze, takie, od latających zwierząt, przez nie latające budynki. W większości ze Szczytna i okolic. (Wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione, dotyczy również Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie.)
10.10.2010
Kwiaty i tekst o dziwce :) Polskie Jin Jang - chleb i denaturat
"I wbrew pozorom wcale nie pogardzała tak bardzo mężczyznami, których nazywała swoimi klientami. W większości byli nieśmiali i potulni, cuchnęło im z ust i mieli poplamione moczem obszerne szorty. Tylko nieliczni byli brutalni i pijani i drapali ją po twarzy zarostem. W gruncie rzeczy zajmowali jednak bardzo niewielką część jej ciała, tylko usta i pochwę, kilka centymetrów sześciennych, które wynajmowała, żeby móc zapłacić za czynsz, jedzenie i eksploatację swojego forda (który czekał na wymianę skrzyni biegów). Resztę zachowywała dla siebie. Kiedy ktoś pytał ją o prostytucję, odpowiadała: „Mężczyźni sprzedają swoje ciała i umysły bankom i towarzystwom ubezpieczeniowym od rana do wieczora, sześć dni w tygodniu, przez całe życie. Ja oddaję moje ciało tylko na dwadzieścia minut, a potem robię, co chcę: idę na spacer, wypijam drinka, spotykam przyjaciół. I kto tu się bardziej prostytuuje?”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz